11.Wrzesień.2003
Problemy na ĹlÄ skim
ZakoĹczyĹ siÄ 51 Rajd ĹlÄ ski. Niestety Marcin i Tomek nie osiÄ gnÄli mety. Problemy z hamulcami przyczyniĹy siÄ do wycofania zaĹogi z rajdu.Marcin Pasecki: Po pierwszym kilometrze trzeciego odcinka, po lewym denkowym zakrÄcie znajdowaĹa siÄ prosta 50 m i lewy 2. NacisnÄ Ĺem na hamulec i ku mojemu zaskoczeniu, byĹ twardy a samochĂłd nie chciaĹ zwolniÄ. Najprawdopodobniej przyczynÄ caĹego zdarzenia byĹa pompa hamulcowa. SamochĂłd jest obecnie poddawany dokĹadnym oglÄdzinom w celu wyjaĹnienia usterki. WjechaliĹmy w pole Ĺwiadomie, aby nie uderzyÄ w betonowy przepust. Niestety zostaĹ uszkodzony wahacz i niemoĹźliwa byĹa kontynuacja jazdy.
Kibicie gorÄ co nas dopingowali, ale na odcinkach rajdu nie byĹo ich tak duĹźo, jak za czasĂłw WisĹy. Podejrzewam, Ĺźe caĹa impreza nie zostaĹa odpowiednio nagĹoĹniona w mediach. Na szczÄĹcie i nam, i kibicom dopisaĹa wspaniaĹa pogoda.
W planach mieliĹmy start w rajdzie Mikona na SĹowacji w przyszĹym tygodniu, gdzie organizacja rajdĂłw jest profesjonalna. Niestety po rajdzie ĹlÄ skim, ktĂłry zakoĹczyĹ siÄ nieszczÄĹliwie, musimy siÄ przygotowaÄ na rajd Warszawski. Szanse na podium na koniec sezonu sÄ znikome, ale najwaĹźniejsze, Ĺźe sÄ i na pewno bÄdziemy walczyÄ.
Tomasz Spurek: Generalnie po przejechaniu trasy na zapoznaniu byĹem zaĹamany. MĂłwiÄ oczywiĹcie o wĹasnych odczuciach. Nie czuĹem siÄ na tych odcinkach dobrze, byĹy za krĂłtkie i jak dla mnie na siĹÄ. Jedynie klasyki w okolicach Cieszyna poprawiaĹy mi nastrĂłj. Te odcinki po prostu sÄ doskonaĹe. Krajobraz kopalniany teĹź byĹ maĹo przyjemny. Nie podyktowaĹem za duĹźo , ale Ĺźadnych problemĂłw nie byĹo. ByliĹmy bardzo dobrze przygotowani. RozpoczÄliĹmy bez Ĺźadnego ryzyka, Ĺźadnej nerwowoĹci , a jednak czasy byĹy kontaktowe. Po rajdzie Barum naprawdÄ liczyĹem na dobry wynik. Niestety staĹo siÄ inaczej.
Przeniesienie bazy rajdu do JastrzÄbia nie uwaĹźam za najlepszy pomysĹ. MiaĹem tyle szczÄĹcia, Ĺźe mogĹem spaÄ w domu, unikajÄ c w ten sposĂłb problemu z noclegami. UwaĹźam, Ĺźe jest wiele ciekawszych miejsc niĹź JastrzÄbie. Na marginesie nawet Bielsko odczuĹo rajd w okolicy, poniewaĹź pod naszym kinoplexem staĹo kilka aut do zapoznania, a co za tym idzie, Ci ludzie po prostu nie mieli co w JastrzÄbiu robiÄ. UpadĹÄ WisĹÄ i stan polskich rajdĂłw najlepiej zobrazowaĹa strefa serwisowa na terenie rozszabrowanej kopalni. To byĹo po prostu przykre. WidaÄ , Ĺźe organizator miaĹ maĹy budĹźet. To dziwne , Ĺźe przy organizacji Rajdu z tak ogromnÄ tradycjÄ jest problem z zebraniem pieniÄdzy. Jednak dziÄkuje Wszystkim , ktĂłrzy siÄ przyczynili do tego , Ĺźe rajd siÄ odbyĹ. Automobilklub ĹlÄ ski nie poddaĹ siÄ tak jak inne kluby i zorganizowaĹ swojÄ imprezÄ, a z tego co wiem problemĂłw byĹo nie maĹo.
Zabezpieczenie odcinkĂłw byĹo bardzo dobre. Wydaje mi siÄ , Ĺźe organizator doĹoĹźyĹ wszelkich staraĹ do zabezpieczenia trasy. ChĹopaki z Ak-Beskidzkiego rĂłwnieĹź siÄ do tego stanu rzeczy przyczynili. ChciaĹbym takĹźe podziÄkowaÄ kibicom za gorÄ cy doping.
Plan naszych startĂłw jest juĹź niestety zweryfikowany. Przez to , Ĺźe nie ukoĹczyliĹmy rajdu , a samochĂłd wymaga naprawy nie wystartujemy w rajdzie MIKONA na SĹowacji. Pozostaje walka w Pucharze na Rajdzie Warszawskim. BÄdziemy walczyÄ do koĹca i nie poddamy siÄ. Rajd jest szutrowy, wiÄc liczÄ, Ĺźe bÄdzie dobrze.