Informacje z sezonu: 2003200420052006200720082009
Dziękujemy sponsorom, a Kibiców zapraszamy do gorącego dopingu na trasach odcinków specjalnych ....

11.Wrzesień.2003

Problemy na Śląskim

Zakończył się 51 Rajd Śląski. Niestety Marcin i Tomek nie osiągnęli mety. Problemy z hamulcami przyczyniły się do wycofania załogi z rajdu.

Marcin Pasecki: Po pierwszym kilometrze trzeciego odcinka, po lewym denkowym zakręcie znajdowała się prosta 50 m i lewy 2. Nacisnąłem na hamulec i ku mojemu zaskoczeniu, był twardy a samochód nie chciał zwolnić. Najprawdopodobniej przyczyną całego zdarzenia była pompa hamulcowa. Samochód jest obecnie poddawany dokładnym oględzinom w celu wyjaśnienia usterki. Wjechaliśmy w pole świadomie, aby nie uderzyć w betonowy przepust. Niestety został uszkodzony wahacz i niemożliwa była kontynuacja jazdy.

Kibicie gorąco nas dopingowali, ale na odcinkach rajdu nie było ich tak dużo, jak za czasów Wisły. Podejrzewam, że cała impreza nie została odpowiednio nagłośniona w mediach. Na szczęście i nam, i kibicom dopisała wspaniała pogoda.

W planach mieliśmy start w rajdzie Mikona na Słowacji w przyszłym tygodniu, gdzie organizacja rajdów jest profesjonalna. Niestety po rajdzie Śląskim, który zakończył się nieszczęśliwie, musimy się przygotować na rajd Warszawski. Szanse na podium na koniec sezonu są znikome, ale najważniejsze, że są i na pewno będziemy walczyć.

Tomasz Spurek: Generalnie po przejechaniu trasy na zapoznaniu byłem załamany. Mówię oczywiście o własnych odczuciach. Nie czułem się na tych odcinkach dobrze, były za krótkie i jak dla mnie na siłę. Jedynie klasyki w okolicach Cieszyna poprawiały mi nastrój. Te odcinki po prostu są doskonałe. Krajobraz kopalniany też był mało przyjemny. Nie podyktowałem za dużo , ale żadnych problemów nie było. Byliśmy bardzo dobrze przygotowani. Rozpoczęliśmy bez żadnego ryzyka, żadnej nerwowości , a jednak czasy były kontaktowe. Po rajdzie Barum naprawdę liczyłem na dobry wynik. Niestety stało się inaczej.

Przeniesienie bazy rajdu do Jastrzębia nie uważam za najlepszy pomysł. Miałem tyle szczęścia, że mogłem spać w domu, unikając w ten sposób problemu z noclegami. Uważam, że jest wiele ciekawszych miejsc niż Jastrzębie. Na marginesie nawet Bielsko odczuło rajd w okolicy, ponieważ pod naszym kinoplexem stało kilka aut do zapoznania, a co za tym idzie, Ci ludzie po prostu nie mieli co w Jastrzębiu robić. Upadłą Wisłę i stan polskich rajdów najlepiej zobrazowała strefa serwisowa na terenie rozszabrowanej kopalni. To było po prostu przykre. Widać , że organizator miał mały budżet. To dziwne , że przy organizacji Rajdu z tak ogromną tradycją jest problem z zebraniem pieniędzy. Jednak dziękuje Wszystkim , którzy się przyczynili do tego , że rajd się odbył. Automobilklub Śląski nie poddał się tak jak inne kluby i zorganizował swoją imprezę, a z tego co wiem problemów było nie mało.

Zabezpieczenie odcinków było bardzo dobre. Wydaje mi się , że organizator dołożył wszelkich starań do zabezpieczenia trasy. Chłopaki z Ak-Beskidzkiego również się do tego stanu rzeczy przyczynili. Chciałbym także podziękować kibicom za gorący doping.
Plan naszych startów jest już niestety zweryfikowany. Przez to , że nie ukończyliśmy rajdu , a samochód wymaga naprawy nie wystartujemy w rajdzie MIKONA na Słowacji. Pozostaje walka w Pucharze na Rajdzie Warszawskim. Będziemy walczyć do końca i nie poddamy się. Rajd jest szutrowy, więc liczę, że będzie dobrze.